Wykluczyć ich z wyborów

Artykuł z “Kuriera Lubelskiego”, 24.02.2006 r.

POMYSŁ PIS NA ZASIEDZIAŁYCH SAMORZĄDOWCÓW

Wiceszef MSWiA Arkadiusz Czartoryski przekonywał wczoraj w Sejmie, że rząd nie przewiduje zmian w przepisach, które miałyby polegać na wykluczeniu z wyborów samorządowców pełniących swoje stanowiska dłużej niż dwie kadencje. Opozycja jednak nie wierzy tym zapewnieniom. Wprowadzenie takiego ograniczenia na Lubelszczyźnie najbardziej uderzyłoby w PSL.

To, że takie pomysły chodzą po głowie politykom Prawa i Sprawiedliwości potwierdził kilka dni temu sam prezes partii Jarosław Kaczyński. Tłumaczył, że zakaz sprawowania rządów po raz trzeci miałby być antidotum na lokalne sitwy. Szef partii zastrzegł jednocześnie, że w sprawie zmian w ordynacji samorządowej toczą się dyskusje i żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

Zapowiedź zmian w przepisach najbardziej zaniepokoiła PSL, które dwa dni temu zagroziło, że zrobi wszystko, by uniemożliwić partii rządzącej wprowadzenie w życie tego ograniczenia.

– To zamach na samorządność i podstawowe prawa obywatelskie. Minister Czartoryski zapewniał nas, że rząd nie ma takich pomysłów. Czy rzeczywiście? Może to gra na zdezorientowanie przeciwnika? Dalej będziemy się bacznie przyglądać tej sprawie – zapowiedział wczoraj Jan Łopata, lubelski poseł PSL.

Szczególnie na Lubelszczyźnie ludowcy mają czego się obawiać. W naszym regionie PSL może się pochwalić największą liczbą swoich wójtów i burmistrzów, którzy na dodatek sprawują rządy od wielu kadencji.

Tak jest np. w przypadku Andrzeja Szczypy, burmistrza Kazimierza Dolnego. Szczypa, sympatyk PSL, w latach 1977-1990 był naczelnikiem gminy. Od 12 lat zaś jest burmistrzem Kazimierza.

– Nie wszyscy są złodziejami. Jest wielu samorządowców, którzy ciężko pracują, a mieszkańcy to doceniają. Nie rozumiem, dlaczego chce się zmieniać coś, co się sprawdza – mówi burmistrz Szczypa.

Gdyby taki zapis wszedł w życie, to ze startu wyborach mógłby zostać wykluczony obecny prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski, sprawujący urząd drugą kadencję; Pruszkowski na razie jest jedynym kandydatem lokalnego PiS do tego fotela w zbliżających się wyborach samorządowych. – Trudno komentować zapis, którego jeszcze nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle będzie – mówił wczoraj Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta.

Zakaz uderzyłby także w Piotra Czubińskiego, burmistrza Kraśnika z PO: – PiS nie ma kadr, dlatego szuka różnych rozwiązań na pozbycie się politycznych konkurentów przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Ale czy zdecyduje się na taki krok? Raczej nie. Prawo nie działa wstecz. KA

Źródło:”Kurier Lubelski”, 24.02.2006 r.