Dyskusja na dramatyczną sytuacją służby zdrowia

W Sejmie odbyła się dyskusja nad informacją bieżącą w sprawie dramatycznej sytuacji niektórych placówek służby zdrowia. W dyskusji wziął udział także poseł Jan Łopata, oto treść jego wypowiedzi:

Panie Marszałku! Szanowny Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Rzeczywiście temat jest bardzo ważny, pytań ciśnie się wiele, a są na to tylko 2 minuty, ale spróbujmy. Panie ministrze, w ostatnich tygodniach sąd pracy potwierdził prawo lekarzy do 48-godzinnego tygodnia pracy. Dotychczas praca na dyżurach traktowana była jako praca dodatkowa, jako zatrudnienie pozaetatowe. Wyrok sądu nakazuje wliczenie czasu dyżurowego do czasu zatrudnienia. W mojej ocenie stanowi to poważne zagrożenie dla stabilnej sytuacji w opiece zdrowotnej. Z drugiej strony dochodzą liczne sygnały o kierowaniu pozwów przez lekarzy o zapłatę za nadpracowane godziny, że tak to nazwę, i zjawisko to przybiera na sile. Efekt jest trudny do oszacowania, ale myślę, że jeśli powiemy, że kilkakrotnie przekroczy to kwoty z tytułu tzw. ustawy 203, to się nie pomylimy. Panie ministrze, co w tej materii czyni rząd, co czyni Ministerstwo Zdrowia, by zapewnić elementarne bezpieczeństwo pacjentom szpitali?

I pytanie wiążące się z tematem, o którym dzisiaj rozmawiamy, mianowicie dotyczące realizacji ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, a szczególnie jej wdrażania, albowiem dochodzą do mnie niepokojące sygnały o braku koordynacji pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pytanie jest konkretne: Czy są środki na zatrudnienie koordynatorów medycznych i czy są środki na utworzenie - powtarzam: utworzenie, a nie prowadzenie - centrów powiadamiania ratunkowego i jak w ogóle ta ustawa jest wdrażana?

Kolejne pytanie dotyczy prowadzonej polityki windykacyjnej w stosunku do SP ZOZ przez regionalne centra krwiodawstwa, dla których, przypomnę, organem założycielskim jest Ministerstwo Zdrowia. Otóż komercyjne kancelarie prawnicze wynajmowane przez regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa egzekwują należności główne, odsetki i koszty sądowe. Mogę służyć przykładem z woj. lubelskiego, gdzie przy jednym ze szpitali, wojewódzkim szpitalu specjalistycznym, działa największy w makroregionie klub honorowych dawców krwi. Szpital udostępnia klubowi lokal, telefon, a członkowie klubu oddają krew, oczywiście bezpłatnie. Po obróbce w centrum krew sprzedawana jest szpitalowi. Co się dalej dzieje, opowiedziałem wcześniej. Panie ministrze, czy tak musi być? To są centra podległe panu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)