Archive for August 2009

Dożynki w Radawcu. Przemówienie Posła Jana Łopaty

P1040329.jpgCzcigodni Księża
Szanowni Państwo Starostowie Dożynek
Drodzy Państwo

Serdecznie dziękuję organizatorom dzisiejszych kolejnych już dożynek powiatowych za zaproszenie. Bardzo sobie cenię uczestnictwo w nich i chyba nikomu nie muszę tłumaczyć jak duża emocjonalna więź wiąże się z nimi, z tym powiatem, z naszymi gminami, z moją rodzinną wreszcie gminą. Drodzy Państwo, Szanowne Panie z Kół Gospodyń Wiejskich – gdy przed Mszą Świętą uczestniczyłem w korowodzie dożynkowym – tu bardzo dziękuję pani Ani Dąbrowskiej za dostrzeżenie mnie wśród uczestników korowodu i przyglądałem się wieńcom dożynkowym, z którymi przyjechaliście - miałem nieodparte wrażenie, że są to przepiękne dzieła sztuki i że każdy ma w sobie swoistą duszę – wyraża piękno tej polskiej ziemi ale i jest dziękczynieniem Bogu za jej owoce. Za owoce ludzkiego rolniczego trudu. I chociażby dla takiego przeżycia warto i trzeba organizować dożynki. Bo wszak ta tradycja nas wyróżnia wśród narodów Europy. Wyróżnia nas pozytywnie. I to nasz obowiązek i następnych pokoleń.

Drodzy Państwo
Ale ja wiem, że dożynki to nie jest wernisaż sztuki. To przede wszystkim czas i miejsce by otaczając w ciszy chleb z tegorocznych zbiorów złożony na ołtarzu dziękować Bogu za to że tego chleba kolejny rok w polskich rodzinach nie zabraknie. Dożynki to również czas i miejsce rozmowy o współczesnych problemach. Ja doskonale wiem co spędza sen z powiek naszym rolnikom. I wiem również, że zapewne są tacy co stojąc przed łanem zboża zastanawiali się czy go zbierać, czy od razu zaorać bo nie starczy na kombajn. Ale rolnik wierny tradycji poszanowania chleba – zbiera go. Chleb to wszak. A modlimy się przecież - Chleba naszego powszedniego daj nam Panie. To są te dylematy, które my rządzący musimy rozwiązać jak najszybciej . Ale stojąc tu przed Wami wyrażam prośbę byśmy na wieś na nasze miejsce pracy i życia patrzyli szerzej. Ja jeszcze mam w pamięci swoją drogę do szkoły gdy wzajemnie wyciągaliśmy sobie „gumiaki” z glinianej mazi. Mam w pamięci, gdy w palcie siedzieliśmy na lekcji bo woźna nie napaliła. Mam w pamięci zajęcia wf na korytarzu polegające na rzucaniu woreczkami z grochem. Pamiętam również namiętną lekturę trylogii Sienkiewicza przy lampie naftowej z przykręconym knotem by rodzice nie widzieli. To jest czas jednego pokolenia. I za to serdeczne dzięki Bogu i ludziom, którzy już odeszli a którzy tę rzeczywistość zmieniali.

Drodzy Państwo
Uczestnicząc po raz 11 w dożynkach powiatowych a 8 na lotnisku dojeżdżamy tu z różnych stron – warto zauważyć, widać to gołym okiem, że jedziemy pięknymi drogami, że mijamy pięknie odnowione obiekty kultury, szkoły, remizy, że zmienia się otoczenie. I to jest zasługa konkretnych ludzi Panów Starostów, burmistrzów, wójtów powiatu lubelskiego, szanownych Państwa,
za to Wam serdecznie dziękuję.
I taką kontestacją zakończę to swoje wystąpienie.
Życzę wszystkim Wam Szczęść Boże, Niech się darzy.

[zobacz galerię zdjęć]